Relacja z testu karmy dla kota Royal Canin

Witajcie :)

Ja, a zwłaszcza mój kot mieliśmy okazję przetestować karmę za pośrednictwem www.zpazurem.pl Royal Canin. 
Po niżej znajduje się fotorelacja z przebiegu testowania oraz krótkie relacje. Mam nadzieję ,że właścicieli kotów zainteresuje mój test ponieważ chciałabym wam polecić wam właśnie tą karmę.





Mój kot należy do ciekawskich stworzeń i bardzo szybko zainteresował się nowym zjawiskiem jakim było zapakowane pudełko. Kiedy tylko dotarło do niego ,że jest to pudło kartonowe wraz zawartością i wolnym miejscem nie omieszkał wskoczyć do środka by zbadać zawartość.






Pierwsze podejście mojego kota do karmy było zaskakujące, ponieważ zazwyczaj potrzebuje czasu aby zapoznać się z nowym smakiem, zapachem, konsystencją, dopiero później podejmuje się skosztowania. Tu natomiast od razu przeszedł to konsumpcji. Karma nie jest za sucha ponieważ mięsne kawałki są zamoczone we własnym sosie co uważam za bardzo duży plus dla producenta. Po zjedzeniu karmy szczęśliwy kot poszedł spać i odpocząć. Szczęście kota jest równie ważne dla właściciela.






Kot chętnie podchodzi do zjedzenia karmy, zjada praktycznie całą saszetkę i przez dłuższy okres czasu nie upomina się o następny posiłek. Jeżeli coś mu zostaje, zazwyczaj dojada ją później do końca.





Kot tradycyjnie zjadł z chęcią karmę lecz pozostawił jej nie wielką ilość w miseczce. Sos został całkowicie zjedzony.






Szczęśliwy kot z dużym apetytem zjada saszetkę, po sytym posiłkiem zazwyczaj się myje i udaje się na zasłużony odpoczynek.




Staram się mojemu kotu różnicować karmę, ponieważ często z powodu monotonii nie jest chętny w zjadaniu znów tej samej karmy. Dziś zjadł karmę i nieco jej zostawił. Po zachowaniu kota śmiem twierdzić ,że czasami cała saszetka jest dla niego za dużą porcją. Po pewnym czasie dojadł resztę. Chętnie podejmuje się zabaw z ulubioną zabawką






Po długim czasie testowania karmy Royal Canine kot w pełni się do niej przyzwyczaił. Czeka i rozpoznaje dźwięk otwieraj saszetki, upomina się o nią w porze karmienia, a czasem i poza nią.






Kot chętnie sięgał po zjedzenie karmy nawet na świeżym powietrzu. Jego zadowolony pyszczek mówi sam za siebie. Zjadł całą karmę. Po długim testowaniu jednej karmy kot nie znudził się nią i zawsze chętnie do niej wracał. Zajadał się karmą suchą jak i wilgotną. Nie zauważyłam u kota aby był przymulony czy też karma wzbudzała u niego jakieś dolegliwości, wręcz przeciwnie swe zachowanie po zjedzeniu karmy objawiał pełne zadowolenie.

Share:

3 komentarze

  1. Od razu widać, że karma bardzo mu smakuje. Może też zrobię kiedyś taką relację, najlepsza karma dla kota, którą kupuję mojemu podopiecznemu, smakuje mu do tego stopnia, że rano Mruczek budzi mnie białym świtem, ponieważ domaga się jedzenia.:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie napisane. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz :)